Wiosna to pora sprzyjająca bieganiu. Składa się na to kilka czynników, nie tylko jej zestawienie z nieprzyjazną śnieżno-błotną i mroźną zimą. Spróbuję pokrótce wymienić wiosenne przewagi biegowe, bo jest już maj, więc trzeba zachęcić tych, którzy jeszcze śpią snem zimowym, a powinni zacząć biegać.
Dłuższe dni. Oczywiście, gdy kończymy pracę około siedemnastej, to nawet bez obiadu, pole wyboru biegania zimą zawęża nam się do okolic miejskich i to dobrze oświetlonych. Chodniki parku, okolice osiedli, pełne spalin i aut na poboczach. Wiosna, czyli choćby tak jak jest dzisiaj, siódmego maja, oznacza dużo większe pole do popisu: nawet około 19 jest jasno, czyli można wybiec nad jezioro do lasu czy parku, na przełaj, bez obawy o skręcenie kostki czy poślizg w kałuży po ciemku.
Pisałem o przełomie w bieganiu, czyli początku wiosny w artykule „Wiosna smog poszedł i biegamy” tutaj
Cieplej. Mróz nie zachęca do biegania, a teraz wiosną mamy temperatury rzędu 15 stopni, czyli nie za ciepło i nie za zimno. Jeśli jeszcze nie pada deszcz (co nie jest, wbrew pozorom , aż takim problemem przy umiarkowanej temperaturze) – to można rzec jest idealnie! Słońce też nie operuje za mocno wiosną. Można też stwierdzić, że lżejsze ubranie zachęca do biegania. O ubieraniu na biegi warto będzie napisać osobno.
Sucho. Przeważnie, jak nawet popada, to teren do biegania schnie dość szybko, więc ryzyko upadku czy poślizgu wydatnie maleje. Zwykłe buty biegowe dają radę w takich warunkach.
Ptaki! Śpiew ptaków, zaczynający się w kwietniu przybiera na mocy w maju (dochodzą choćby majowe słowiki w zagajnikach!). O ile zdejmiecie słuchawki, przyroda wynagrodzi was naturalnym dopingiem i „ekologiczną” nutą do biegania.
W ogóle podziwianie przyrody podczas biegania jest niezwykłą sytuacją dla współczesnego mieszkańca miast: wymieniając zwierzęta napotykane podczas biegu wspomnę tylko o: dzikach, sarnach, czy różnych gatunkach ptaków. Przebieganie (ostrożne , w wolniejszym tempie) między stadem dzików dostarcza naprawdę niezapomnianych wrażeń. Ale, miało być na zachętę dla wszystkich.
Bieganie podczas wiosny jest niesamowitym doświadczeniem. Uciekliśmy od ponurych, ciemnych dni zimy i przeszliśmy do najlepszego momentu, kiedy można pobiegać. Nie trzeba już szybko znikać po treningu do domu, tylko spokojnie można się porozciągać, odpocząć. Najlepszy momen na bieganie trwa teraz 🙂 Pozdrawiam, Kamil.